Ostatnie upalne dni skłoniły wielu pośród nas do wyjścia na słońce i wystawieniu swoich ciał na działanie promieni słonecznych. Opalanie się korzystnie wpływa na nasze samopoczucie, a przy racjonalnym dawkowaniu również na zdrowie. Pamiętajmy jednak o należytej ochronie przed i po opalaniu.
Po pierwsze dawkujmy słońce. Nie leżmy plackiem na kocyku przez kilka godzin non-stop na 30 stopniowym upale. Opaleniznę „zdobywa się” stopniowo, bo tak jest zdrowo i w ten sposób nie nabawimy się bolesnych poparzeń. Po drugie absolutnie nie zapominajmy posmarować się kremem z filtrem. To on ochroni nas przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych. Dobór takiego kremu i wysokości filtru jest równie ważny. Osoby z ciemną karnacją mogą użyć niższego filtru, a osoby z jasną najwyższego. Dlatego, jeżeli mamy jasne włosy i oczy, mleczną cerę, a nasza skóra po opalaniu jest czerwona i mija sporo czasu nim zbrązowieje sięgnijmy po krem SPF 30 ( to wielkość filtra), który przepuszcza najmniej promieni słonecznych. Grubszą warstwę kosmetyku możemy nałożyć na nos i pod oczy, bo tam skóra jest bardzo wrażliwa. Powinnyśmy mniej więcej co dwie, trzy godziny smarować się kremem, szczególnie po kąpieli wodnej.
Pamiętajmy też o tym, żeby nie opalać się w godzinach 11-13,14, bo wtedy słońce pali najmocniej i możemy nabawić się udaru słonecznego. Lepiej wtedy skryć się w cieniu.
Opalanie jest jak najbardziej czymś przyjemnym i dobrym. Jak we wszystkim, jednak należy zachować umiar. Stosujmy się do podstawowych zasad, a nie dostaniemy udaru, poparzeń i- przede wszystkim Drogie Panie, unikniemy powstawaniu zmarszczek.